Czy lepiej aby introwertyk poszedł na imprezę czy sam ją zorganizował?
Jak to jest z tymi imprezami? Czy pomysł organizowania imprez przez introwertyka to coś głupiego czy wręcz przeciwnie i w tym szaleństwie tkwi metoda?
Weekend czas zacząć
Jest piątkowe popołudnie, weekend się zaczyna. Dla wielu osób to długo oczekiwany okres w całym tygodniu. Wreszcie mogą wyskoczyć na imprezę czy po prostu spotkać się gdzieś ze znajomymi i poznać nowych ludzi. To czy jesteśmy królami imprez czy wolimy jednak spędzić czas w domu moim zdaniem zależy od wielu czynników, nie tylko poziomu introwersji i ekstrawersji.
Ja osobiście jak już jestem na imprezie to często (choć nie zawsze) fajnie się bawię. Jednak mimo to, takie doświadczenia nie działają na mnie jak narkotyk i praktycznie przed każdym wyjściem mam różne dylematy i prawdopodobnie za dużo myślę nad tym jak to będzie, czy będzie fajnie itp.
Znam ludzi, którzy są jakby uzależnieni od spotkań/imprez i stymulacji… ja tak nie mam. Jedno jest pewne – w miarę możliwości staram się wyjść wypoczęty. Drzemka + posiłek z odpowiednią zawartością białka.
A może by tak samemu zorganizować imprezy?
Blogerka Kim Z Dale z Chicago w swoim poście „4 powody dla których introwertycy powinni organizować imprezy” tłumaczy dlaczego jest to dobry pomysł.
- Twoja impreza, Twoje zasady
Nie lubisz wielkich imprez? Niech Twoja lista gości będzie mała. Nie lubisz gadki o niczym? Zorganizuje imprezę z grami, zabawami, filmową lub inną.Ja osobiście lubię spotykać się ze znajomymi w małym gronie i rozmawiać na różne ciekawy tematy (oczywiście przeplatać je od czasu do czasu czymś lekkim i zabawnym). Organizuje też spotkanie filmowe czy wręcz naukowe – np. nauka języka przez zabawy/gry/czytanie i dyskusje o ciekawych artykułach. - Ludzie szukają Ciebie
Jeśli na imprezach u innych jesteś sam/a i masz problem z podejściem np. do grupy rozmawiających osób, którzy świetnie się bawią to w tym przypadku to goście raczej będą podchodzić do Ciebie – witać się, żegnać, a w między czasie chwalić jedzenie czy pytać o coś. - Możesz być zajęty
Potrzebujesz przerwy? Zawsze masz wymówkę by wyjść do kuchni, łazienki czy nawet do sklepu bo czegoś zabrakło. - Znasz tych ludzi i ich lubisz
A to chyba najważniejszy powód. Możesz otoczyć się ludźmi wśród, których czujesz się komfortowo i możesz być sobą.
Dodatkowe porady jeśli chodzi o życie towarzyskie:
- Znajdź osobę, która łatwo nawiązuje kontakty – jeśli znasz taką osobę, która jest otwarta i świetnie radzi sobie z nawiązywaniem kontaktów, a przy tym można z nią również fajnie porozmawiać 1 na 1 to myślę, że warto uczyć się od niej.Powiedz takiej osobie z czym masz problem w kontaktach towarzyskich, a chętnie Ci pomoże. Sama obserwacja i modelowanie może też Ci wiele pomóc.
- Jak organizując imprezę poznawać nowych ludzi? – po prostu powiedz znajomych, że chcesz poznać nowych ludzi i następnym razem niech zaproszą kogoś ze sobą.Poznawanie nowych ludzi przez znajomych to jeden z najlepszych sposobów – jednak często tego nie wykorzystujemy w takim stopniu jakbyśmy mogli.
A ja, poza tym, że jestem introwertyczką, jestem też nieśmiała i jakoś nie potrafię się przekonać do imprez, ani też nie lubię być w centrum, więc organizowanie imprezy ‚na moich zasadach’ nie bardzo wchodzi w grę. W sumie trochę mi szkoda, bo właściwie nie mam znajomych, ludzie ze studiów znają się właściwie z imprez, a nie z wykładów, więc ja odstaję.
W sumie nie wiem, po co to piszę. Chyba tytuł bloga wzbudza zaufanie 😉 Pozdrawiam.
Dobrze, że piszesz Wiewióro 😉 Podobny problem miałem na studiach. Często nie było mnie na imprezach lub nawet spotkaniach.. i choć miałem małą grupę lepszych znajomych to nawet z nimi nie miałem lepszego kontaktu.
Na pewno nie jestem królem imprez i mam podobne problemy co przedmówczyni Wiewióra, rzadko chodzę na imprezy, sam nie mam wystarczającej motywacji bardzo często, dopiero z kimś jest mi łatwiej ale jak inni idą tańczyć to ja mam jakiś opór zbyt często, nie jestem zawsze rozrywkowy i małomówność to moja cecha wyróżniająca, więc różnie to bywa, tak jak ze znajomymi, czasami są a potem długo ich nie ma, są gdzieś jakby obok. Nawet kilka stałych moich bywalców z różnych powodów oddalili się i trochę kicha. Pracuje jednak nad tym! (Nadal niewystarczająco…) 😛 Co do organizowania imprez to jest dobra rzecz, zrobiłem kilka bardzo udanych ale z drugiej strony właśnie przez niedostępność innych nawet wiele innych moich imprez się nie odbywa :/ Pozytywnie patrzę w przyszłość bo w końcu nie boje się powiedzieć, że jestem taki jaki jestem i dobrze mi z tym, a Wy róbcie tak samo.
Do boju!
Też jestem urodzonym introwertykiem, nie jestem przy tym nieśmiały. Pomimo tego wolę nie robić imprez u siebie; co innego np. zaprosić parę osób na obiad, albo aby zagrać w scrabble czy karty – OK bo każda z tych rzeczy z założenia trwa niezbyt długo, jednak poważniejsza impreza wiąże się z ryzykiem że goście zostaną trochę dłużej niż planowałem, lub co gorsza – dłużej niż wystarczy mi „energii” aby z nimi przebywać. Gdy idę gdzieś, zawsze mogę wyjść, zawsze mogę wcześniej pójść spać, ewentualnie zaszyć się gdzieś… zawsze mam wyjście. Gdy to ja jestem organizatorem/gospodarzem powinienem czuwać do końca, a na to często brakuje mi sił i chęci… dlatego od dawna (nie pamiętam już… ale będzie z 7 lat) nie zorganizowałem żadnej imprezy u siebie.
Dzięki Tuńczyk za głos w tej sprawie. Zawsze można poszukać współorganizatora, który w razie czego przejmie pałeczkę, a Ty udasz się gdzieś naładować baterię 😉 Jednak rozumiem, że nie zawsze jest taka możliwość.